Może najlepiej zlikwidujmy zawód nauczyciela? Dzieci będą tępymi osłami, hodowanymi na bezmózgich wyborców jakichkolwiek partii (zaznaczam, że ani za PiSem, ani za PO, ani za innym Korwinem NIE JESTEM). Jeśli takie niewdzięczne bydło jak Ty nienawidzi tego zawodu, to zgaduję, że miałeś problemy w szkole. Ja sama nauczycielką nie jestem, ale doceniam, jak ciężko pracują ci ludzie, by móc czyjeś dzieci (albo rozpuszczone bachory) nauczyć, a przede wszystkim wskazać odpowiednie priorytety w życiu. Doceniam wiedzę, jaką wyniosłam z podstawówki, gimnazjum i liceum. Doceniam, bo dzięki temu mam trochę więcej tematów do rozmów niż wściubianie nochalka w cudzy biznes, jak Ty to robisz. Kilka urlopów w czasie kariery nauczycielskiej? Fajny dowcip! Masz jakiś realny dowód, czy propaganda polityczna lub medialna wyprała Tobie główkę? Ja widzę, że nauczyciele bardzo często siedzą w szkole nawet do lipca. W sierpniu ciąg dalszy - też widzę, że wychodzą ze szkoły tego miesiąca. Urzędników nie lubi nikt. Ale ja ich szanuję. Nie mam w zasadzie podstaw, by komukolwiek okazywać brak szacunku. Każdy zawód jest istotny. Gdy natomiast czytam komentarze buraczków podobnych Tobie, uważam, że tak, nauczycielom - i NIE TYLKO NAUCZYCIELOM, ale i pozostałym zawodom, np. lekarzom, policjantom etc. - należy się, ale zdecydowanie PODWYŻKA.
